Część 1 – diagnoza, biopsja, chemioterapia – znajduje się tutaj.
Część 2 – operacja – mastektomia – znajduje się tutaj.
Po operacji miałam zgłosić się do radiologa z wynikami badania histopatologicznego (tkanek wyciętych podczas operacji). Myślałam że wyniki będą miały wpływ na to czy radioterapia będzie konieczna czy nie. Okazało się że liczy się stan wyjściowy pacjenta i mimo tego że histopatologia wykazała całkowitą reakcję na chemię – brak raka w tkankach – to i tak została mi zlecona radioterapia w pełnym zakresie tj. 25 „naświetlań”. „Naświetlania” miałam robione w Nu-Med (tak odsyłanie są pacjenci z Magodentu) w Tomaszowie Mazowieckim. Placówkę wybrałam ja – sprawdziłam że dysponuje ona najnowszym sprzętem i wszystkie aparaty są nowe (nie ma szans że trafię na starszy model). Najnowsze aparaty to „akcelerator TRUEBEAM”. W internecie znalazłam raport w którym z podziałem na województwa zaznaczone są na mapkach wszystkie placówki, zaś w tabelkach przedstawione dane dotyczące ilości aparatów, ich rodzaju, daty produkcji oraz liczba pacjentów która z nich korzystała. Tutaj jest raport z roku 2020. Raport publikowany jest co roku-można znaleźć aktualne dane. Raport można znaleźć wpisując w wyszukiwarkę : „Raport na temat stanu radioterapii w Polsce”. Napromieniowanie jest codziennie – 5 dni w tygodniu o ustalonych godzinach – stałe albo zmienne – można się dogadać.
Przed rozpoczęciem radioterapii konieczne jest wykonanie modelu/schematu naświetlań. Najpierw zlecana jest tomografia – aby wykonać skan/zdjęcie ciała. Następnie na tym skanie radiolog wyznacza obszar który będzie napromieniowany. Jeśli cała pierś została wycięta podczas operacji (mastektomia) i został wstawiony ekspander napromieniowana będzie prawdopodobnie tylko skóra. Zatem przed tomografią wykonany będzie odlew piersi – nakładka (tak zwany bonus) która będzie leżeć na piersi podczas każdego „naświetlania”. Ma ona za zadanie skumulować promieniowanie na skórze. Jeśli miałaś operację oszczędzającą lewej piersi to najpewniej będziesz miała „naświetlania” na wdechu. Aparat będzie emitował promieniowanie tylko w momencie nabrania powietrza do płuc – ponieważ wtedy serce przesuwa się dalej od obszaru napromieniowania. Obszar penetracji promieniowania jest zatem głębszy po operacji oszczędzającej. Niestety nikt nie informuje o tym pacjentów przy rozważaniu oszczędzającej vs mastektomii.
Przed rozpoczęciem naświetlań wykonywane są też kropki lub inne znaki dzięki którym będzie można wykonać precyzyjne „naświetlanie” według przygotowanego projektu. Czasem te kropki są zrobione markerem a czasem są na stałe – tatuaż. Ja miałam zrobione 3 kropki (na środku i po bokach) w formie tatuażu.
Jak wyglądają „naświetlania”?
„Naświetlania” są codziennie o ustalonych godzinach, czasem zdarzają się opóźnienia, ale zwykle wchodzi się o umówionej godzinie. W Nu-Medzie były bodaj 3 aparaty wykonujące „naświetlania”. Do każdego z nich prowadziły 2 kabiny. Najpierw wchodziłam do małego przedsionka gdzie się rozbierałam od pasa w górę, do pomieszczenia z aparatem wchodziłam dopiero gdy mnie zawołano. Dzięki dwóm kabinom/przedsionkom w „naświetlaniach” nie ma żadnych przerw. Jedna osoba wychodzi i idzie się ubrać, a następna od razu wchodzi. Gdy ja jestem „naświetlana” osoba która była przede mną ubiera się i zwalnia kabinę/przebieralnię dla następnej osoby itd. Samo „naświetlanie” trwa ze 2-3 minuty, jednak kilka chwil zajmuje zwykle poprawne ułożenie pacjenta na stole. Razem trwa to zatem z 10 minut.
Pielęgnacja skóry podczas radioterapii – zalecenia mojego radiologa (Magodent/Nu-Med):
- w ciągu dnia puder (zasypka dla niemowląt) Alantan – jeśli jest gorąco i skóra się poci – jeśli nie, to nie ma potrzeby (może wysuszać skórę) – ja nie używałam wcale.
- NIE wskazane jest mycie miejsc naświetlanych nawet samą wodą. Aby delikatnie oczyścić skórę, jak czujemy że już musimy (zwłaszcza pod pachą) można delikatnie „przemywać” je nawilżanymi chusteczkami – nie pocieramy tylko delikatnie przykładamy. Czytaj skład chusteczek – aby nie było za dużo dziwnych substancji – ja przykładałam taką chusteczkę pod pachę co kilka dni – i nie była to chustka dla niemowląt a „nawilżany papier toaletowy„! W takim nawilżanym papierze ta chusteczka jest delikatniejsza i mam wrażenie że i skład zwykle lepszy! Ja używałam Velvet rumiankowego. Velvet Pure ma w składzie betainę (tak jak Cleanic), która niektórych może uczulać więc nie polecam. Niezły skład ma też nawilżany papier Kindii fun lub ALOUETTE Sensitiv (z Rossmanna). Tak krótkie składy są zwykle najlepsze. Unikaj w składzie: Dimethicone (oblepiający silikon), zaś Glycol czy Citric/lactic Acid lepiej żeby nie były na samym początku składu. Jeśli taka chustka to dla Ciebie mało to ewentualnie można by spryskać (mało) chusteczkę np. hydrolatem lawendowym. Hydrolat lawendowy/rumiankowy/z kocanki włoskiej (na końcu tego wpisu są opisy hydrolatów-ich działanie). Hydrolaty czyli „woda kwiatowa/ziołowa” mają w większości działanie antyseptyczne, dodatkowo mogą nawilżać, łagodzić podrażnienia, oparzenia itp. To byłoby lepsze niż przemycie wodą – ale najlepiej nie robić nic! Po takim przemyciu smarowałam miejsca naświetlane 1 kapsułką (kupiłam wit.A w kapsułkach bo w płynie jest na receptę) witaminy A oraz kilkoma kroplami witaminy E (wit.E w kroplach). Witamina A rozpuszcza się w wodzie więc stosujemy ją po tuż po „przemyciu skóry”. Witamina E rozpuszcza się w tłuszczach (olej jest w składzie kropli) – najpierw aplikuję wit.E potem poniższy krem:
- na noc smarowanie kremem AquaStop Radioterapia (bez wody w składzie) – cienka warstwa – krem ma stworzyć ochronną barierę dla skóry. Skład kremu Aquastop Radioterapia: wazelina, olej parafinowy, parafina, emolient z lanoliny (z wysoką zawartością cholesterolu), olej lniany, alantoina (łagodząca) i konserwant. Zatem krem składa się głównie ze składników tworzących na skórze warstwę ochronną – chroni zarówno przed otarciami jak i przed nadmiernym wysuszaniem skóry (zatrzymuje wodę).Jest to dość typowy skład kremu „na odparzenia”, na AZS, poparzenia itp. W takich właśnie ekstremalnych przypadkach uważam że składniki te są lepsze od naturalnych olei, z których zwykle robię kremy. Niektórzy lekarze radzą w ogóle niczym nie smarować, ba niektórzy pozwalają myć wodą, co lekarz to opinia, a decyzja należy do Ciebie.
- Po zakończeniu radioterapii możesz stosować dedykowany krem np. ONKO Krem po chemioterapii i radioterapii.
Objawy radioterapii:
- pierwszy tydzień – duże zmęczenie i senność
- po 3-3,5 tyg. (17-18 napromienianie) zaczął „boleć mnie przełyk” – choć ból to raczej na wyrost – raczej był to dyskomfort – przy przełykaniu picia/pokarmu takie uczucie jak by się połknęło za dużo jedzenia na raz i czujesz że idzie ono wolno w dół przełykiem – niemiłe ale ból to nie jest. Zaczęłam pić luźny rozwodniony „żel lniany” aby nawilżyć przełyk – z resztą picie siemienia lnianego 3 razy dziennie zalecał mi radiolog. Tutaj jest napisane jak zrobić żel lniany. Ja piłam go pół na pół z herbatą/ziołami aby nie czuć jego smaku, bo nie lubię.
- po 4-5 tyg. może trochę schodzić skóra, jak po oparzeniach słonecznych, mogą pojawić się kropeczki (najpierw czerwone, potem brązowe) – miejsca po spalonych włoskach/cebulkach.
- z miesiąc po zakończeniu chemii włosy na głowie zaczęły mi odrastać, jednak podczas radioterapii i co najmniej miesiąc po ich wzrost się zatrzymał
Radioterapię zakończyłam 12.04.2021. W dniu ostatniego naświetlania należy udać się do lekarza/sekretariatu po wypis – z niego dowiedziałam się jaką dawkę promieniowania dostałam (50 Gy w sumie). Miejsc naświetlanych nie myłam przez cały okres naświetlania i miesiąc po. Po miesiącu od zakończenia naświetlań wreszcie się porządnie umyłam, razem z myciem zeszły mi brązowe kropeczki i trochę martwego naskórka (jak po spaleniu się na słońcu) i okazało się że pierś wygląda ładnie.
Wymiana ekspandera na implant – może mieć miejsce kilka miesięcy po operacji – jeśli nie było radioterapii. Jeśli byłyśmy poddane “naświetlaniom” musimy zaczekać przynajmniej 1 rok. Chodzi o to że odczyn popromienny wychodzi najczęściej nie w trakcie radioterapii lecz po jej zakończeniu. Poza tym odczyny popromienne można podzielić na wczesne, które pojawiają się kilka dni/tygodni od zakończenia radioterapii, jak również późne które pojawiają się kilka miesięcy-rok po “naświetlaniu” oraz długofalowe które mogą dać o sobie znać nawet kilka lat po radioterapii. Z tego względu zwykle na wstawienie docelowego implantu czekamy przynajmniej rok. Skóra musi być w dobrym stanie, wygojona.
Cholera, faktycznie nikt nie mówi o tym, że przy operacji „oszczędzającej” naświetla się głębiej. Moja mama tak miała i długi czas drżałą o swoje drogi oddechowe i serce.
No właśnie:/ A mimo tego że o wszystko pytam i czytam, to wyszło to w sumie przypadkiem – myślałam że zawsze naświetlania po stronie serca są na wdechu-i o to zapytałam przed naświetlaniami (oczywiście już po mastektomii) kogoś kto robił mi odlew do naświetlań-wtedy dowiedziałam się po co jest ten tak zwany bonus i że mam naświetlaną tylko skórę-dalej od serca niż by było przy oszczędzającej. Pacjentka podejmując decyzję czy oszczędzająca (którą zwykle polecają) czy mastektomia powinna mieć przedstawiony całokształt…niestety przez to że onkolog tak naprawdę dzieli się na specjalności chirurg, spec od chemii i radiolog to nikt nie przekazuje całości informacji, lekarz chirurg nawet się w tym nie orientuje:/ a szkoda-tak z grubsza każdy powinien mówić wszystko na każdym kroku, zwłaszcza że chirurdzy obecnie namawiają gorąco do oszczędzającej mówiąc że to jest ta sama precyzja-ALE nie mówią już o tym że zakres radioterapii jest inny… a skutkiem ubocznym radioterapii może być też, o ironio inny nowotwór za parę lat… Mam nadzieję że dzięki tym wpisom ktoś będzie miał trochę „z górki” i pełniejszy obraz.
Dzięki za wpis. Przyda się 😉. Jak zdrowie?
Cieszę się że się przyda;) Całkiem niedawno miałam trochę badań – usg/mammografię i wszystko ok;)
Super! Bardzo się cieszę że zdrowie dopisuje. Ja w trakcie leczenia. Pozdrawiam.